Kondensatory Miflex KPAL-01
Są to jedne z największych kondensatorów, jakie mieliśmy w rękach. Jednocześnie Miflex KPAL-01 są jednymi z naszych ulubionych sposobów na podniesienie jakości dźwięku. Zawsze lubiliśmy połączenie papieru z olejem, tym bardziej cieszymy się, że firmie Miflex udało się stworzyć kondensatory olejowe, które są pozbawione wad typowych dla "olejaków".
Jedynym mankamentem kondensatorów Miflex'a są ich gabaryty. Te konkretne egzemplarze ze zdjęć będą montowane w kolumnach Snell E III (o których wkrótce będziecie mogli poczytać na naszym blogu), więc wielkość kondensatorów nie będzie tu dużym problem. Te maluchy ze zdjęć mają prawie 9 cm średnicy i 7 cm długości. Są więc około dziesięć razy większe od standardowych kondensatorów o takiej pojemności (popularny Mundorf MCap 3,3 uF ma wymiary 1,6 x 2,8 cm). Na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć jak wyglądają w zestawieniu z lampą 12AT7 albo z naszym gramofonem.
Kondensatory Miflex KPAL-01 wykonane są na bazie dielektryka papierowego i polipropylenowego. Zwijka jest impregnowana w oleju w specjalnie opracowanej technologii próżniowej. Okładziny kondensatora wykonane są z folii aluminiowej. Miflex'y wizualnie bardzo mocno przypominają topowe Duelundy CAST i Jupiter Copper Foil, które są uznawane za jedne z najlepszych kondensatorów montowanych w zwrotnicach głośnikowych. Zresztą jeżeli chodzi o podobieństwa między tymi kondensatorami, to nie kończą się one na wyglądzie. W teście na Humble Homemade Hifi, polskie Miflex'y KPCU (wersja z miedzianymi okładzinami) dostały taką samą ocenę jak Jupitery - 13.5. Jest ona niewiele niższa od oceny Duelunda CAST Cu-Sn, który zgarnął jak dotąd największą ilość punktów w teście - 15.
Jak już wspomnieliśmy, dostępne są też bliźniacze modele kondensatorów Miflex'a o oznaczeniu KPCU-01. Różnią się one jedynie materiałem z jakiego wykonane są okładziny. W KPAL jest to aluminium, a w KPCU jest to miedź. Poniżej możecie zobaczyć Miflex'y KPCU-01, które pracują na wyjściu układu lampowego w naszym odtwarzaczu CD. Z racji dużo mniejszej pojemności, wymiary tych kondensatorów są też oczywiście odpowiednio mniejsze.
Jeżeli chodzi o brzmienie, to kondensatory Miflex KPAL-01 stoją bo drugiej stronie barykady względem takich kondensatorów jak na przykład Jantzen Superior Z-Cap. Czerwone Jantzeny dosyć mocno zaznaczają górną część pasma, dzięki czemu idealnie wpasowują się w systemy, w których brakuje nam dokładności i szczegółowości dźwięku. Jednak w niektórych urządzeniach Jantzeny mogę zabrzmieć wręcz za ostro i zbyt krzykliwie. Natomiast Miflexy dają nam świetne połączenie głębokiej i naturalnej średnicy z nieograniczonym dołem pasma i z selektywną, pełną powietrza górą. Wokale brzmią tu bardzo naturalnie i swobodnie. Te kondensatory dają nam dźwięk bardzo barwny i zarazem naturalny. Sprawdzą się w każdym rodzaju muzyki, bo nie narzucają swojego charakteru brzmienia. One po prostu nie krępują dźwięku i pokazują to wszystko na co stać nasz sprzęt audio.