Winyle: Tord Gustavsen - What Was Said
Płyty sygnowane logiem wytwórni ECM są wyznacznikiem najwyższej jakości. Mówimy tu oczywiście o jakości z technicznego punktu widzenia, czyli o realizacji nagrań i tłoczeń płyt. Ocena jakości samej muzyki to kwestia gustu i pozostawiamy ją Wam. Każdy ocenia przecież według swoich własnych kryteriów, doświadczeń i preferencji muzycznych. Tyle słowem wstępu, wróćmy do tematu tego wpisu, czyli płyty norweskiego pianisty Torda Gustavsena.
Pomimo tego, że płyta ta jest wydana pod nazwiskiem pianisty, to razem z towarzyszącym mu perkusistą Jarle Vespestad, stanowią oni jedynie tło. Na pierwszy plan wysuwa się głos Simin Tander – wokalistki o afgańsko - niemieckich korzeniach. Simin bawi się swoim głosem i nie ogranicza się do śpiewania - szepcze, mruczy i nuci w równie hipnotyzujący sposób co śpiewa. Akompaniują jej przy tym, okrojone do minimum, dźwięki perkusji i pianina. Kompozycja całości jest przemyślana i dojrzała, żaden z muzyków nie wyrywa się z nietrafionymi solówkami i popisami. W warstwie tekstowej płyta składa się z aranżacji tradycyjnych pieśni norweskich i angielskich. Teksty są śpiewane na zmianę w trzech językach – norweskim, angielskim i paszto (jednym z dwóch języków urzędowych w Afganistanie). What was said to płyta będąca subtelnym połączeniem ekspresywnego damskiego wokalu z delikatną muzyką pełną niedopowiedzeń. Całą trójkę można było usłyszeć nie tak dawno w Szczecinie w Filharmonii im. M. Karłowicza. Nie każdy mógł być na koncercie (na przykład my), ale każdy może sięgnąć po płytę i usłyszeć subtelną i minimalistyczną muzykę tego tria.

















