CD: Miles Davis - Sketches Of Spain [2CD]
W 1959 roku została wydana płyta Kind of Blue - najlepiej sprzedający się album Milesa Davisa, który szybko stał się legendą i jest uważany za najważniejsze wydawnictwo w historii muzyki jazzowej. Czy następna płyta tego trębacza mogła zostać okrzyknięta równie genialną?
Trzecie i zarazem ostatnie dzieło, które powstało we współpracy z Gilem Evansem to Sketches of Spain. Jest to album koncepcyjny, mocno inspirowany muzyką hiszpańską. Sprawiło to, że część osób twierdzi, iż nie jest to już w ogóle muzyka jazzowa. Można się z tym stwierdzeniem zgadzać lub nie, ale faktem jest, że album ten został umieszczony na 356. miejscu Listu Albumów Wszech Czasów Rolling Stone.
Kiedy mówimy o tej płycie, to mamy zwykle na myśli przede wszystkim jeden utwór - "Concerto de Aranjuez - Adagio". Jego autorem jest hiszpański kompozytor Joaquina Rodrigo. To jego twórczość zainspirowała Milesa Davisa do stworzenia tego albumu. Jazzman przed nagraniem Sketches of Spain słuchał muzyki tego kompozytora podobno przez całe dwa tygodnie. Trzeba przyznać, że Davis i Evans świetnie zagrali skomponowany przez Rodrigo koncert. Ilość skrajnych emocji, jakie pojawiają się w tym utworze nikogo nie powinna dziwić. Komponując ten koncert, jako niespełna czterdziestolatek, Joaquin Rodrigo zmagał się nie tylko z chorobą żony i śmiercią dziecka, ale również z widmem zbliżającej się wojny. To wszystko nie mogło pozostać bez wpływu na pisaną przez niego muzykę.
Prezentowane tutaj wydawnictwo to dwupłytowa edycja albumu wydana w roku 2017 przez wytwórnię Columbia Records . Zawartość pierwszej płyty CD to po prostu utwory, które znalazły się na wydanym w 1959 roku albumie. Za to na drugim krążku czeka nas niespodzianka - znajdują się tu utwory w wersjach koncertowych i "alternatywnych", które nie zostały umieszczone na poprzednich wersjach tej płyty. Są to utwory zagrane w innym tempie lub pozbawione pewnych fragmentów kompozycji. Wydaje nam się, że jest pozycja obowiązkowa dla każdego fana Milesa Davisa i Gile'a Evansa.