Cyrus Two - brytyjska szkoła grania
Chyba nie ma osoby, która interesowałby się tematem sprzętu audio, a nie usłyszała nigdy o wzmacniaczach Cyrus Two (lub One). Te niepozorne pudełka potrafią wygenerować bardzo przyjemny dźwięk. Do tego stanowią niezłą bazę do dalszego rozwoju i wprowadzenia pewnych modyfikacji. O tym napiszemy Wam dziś nieco więcej.
Cyrus to marka należąca do najbardziej rozpoznawalnych producentów wzmacniaczy z Wielkiej Brytanii. Można je ustawić w jednym szeregu tuż obok NADa, Naima czy Audiolaba. Jak przystało na sprzęt z wysp, Cyrus ma też swój bardzo charakterystyczny wygląd. Nie sposób go nie zapamiętać - wąskie i głębokie obudowy, masywny wygląd i minimalistyczny, wręcz surowy krój. To wszystko to cechy charakterystyczne dla urządzeń z logotypem Cyrus. Wygląd ten nie zmienił się za bardzo na przestrzeni kilkudziesięciu lat istnienia firmy. Jest on jednak cały czas delikatnie odświeżany, więc każda kolejna generacja urządzeń wygląda odrobinę inaczej. Prawie tak samo, ale jednak inaczej.
Na poniższym zdjęciu możemy zobaczyć jak zostały rozmieszczone gniazda RCA. Tuż obok nich ulokowane jest gniazdo umożliwiające podłączenie dedykowanego zasilacza PSX. Znajduje się on w osobnej obudowie, którą możemy umieścić tuż obok wzmacniacza. Po podłączeniu PSXa wzmacniacz dostaje prawdziwego kopa. Jeżeli szukamy Cyrusa, to zdecydowanie warto poszukać takiego, który będzie już miał w komplecie swojego PSXa.
Egzemplarz, który otrzymaliśmy od klienta (gorąco pozdrawiamy Panie Radku!) miał problemy z potencjometrem i selektorami. W zasadzie to dosyć częsta przypadłość wśród wzmacniaczy, które mają już na karku tyle lat, co nasz Cyrus. Na zdjęciach możemy zobaczyć jak prezentowało się wnętrze wzmacniacza oraz sam potencjometr.
Plan był taki, żeby usunąć usterki wzmacniacza i przy okazji "delikatnie" go poprawić. Na pierwszy ogień poszły niemal wszystkie kondensatory elektrolityczne. Zastosowaliśmy tu kondensatory Nichicon Fine Gold (na wyższe napięcie niż w oryginale), Nichicon Muse KZ oraz Elna Silmic II.
Kolejnymi elementami do wymiany były wzmacniacze operacyjne (tzw. opampy). Wybór padł na kostki Burr Brown - OPA2604 oraz kultowe OPA627. Zastąpiły one fabrycznie zamontowane NE5532 oraz NE5534, które są raczej podstawowymi opampami.
Na koniec poprawiliśmy luty i wyczyściliśmy całą płytkę PCB. Po zmontowaniu przyszedł czas na krótkie testy przed oddaniem wzmacniacza. Naszym zdaniem efekt przeprowadzonych prac jest kapitalny. Wzmacniacz Cyrusa nie zatracił swojego charakteru, ale brzmi zdecydowanie lepiej niż przed modyfikacją. Największą różnicę można odczuć chyba podczas słuchania gramofonu. Cyrus Two w oryginalnym wydaniu ma już bardzo fajny wbudowany preamp gramofonowy. Natomiast po zmianie opampów i poprawie zasilania dostał jeszcze więcej energii - gra szybko, dynamicznie i nie traci przy tym subtelności i naturalności na średnicy. Ma w sobie coś z szeroko rozumianego "lampowego" brzmienia, które daje dużo ciepła i przyjemności ze słuchania. Gra muzyka!